sobota, 6 grudnia 2014

Rozdział 74 „Ot, po prostu kolejny dzień cz.1”

 Wiem, że krótkie i, że nie było nic kilka miesięcy i naprawdę przepraszam, ale niestety mam zbyt dużo rzeczy na głowie. Prawdopodobnie do końca maja rozdziały będą naprawdę sporadyczne, bo mam na głowie maturę z kilku przedmiotów i olimpiadę z biologii, więc nie wiem, czy uda mi się cokolwiek napisać.
Nie jestem jakoś szczególnie zadowolona z tego rozdziału, jest też krótki, ale obiecałam, że wstawię cokolwiek, oto efekt.
Jeszcze raz przepraszam
Asia

Rozdział 74 „Ot, po prostu kolejny dzień cz.1”
MINISTERSTWO SZUKA ZDRAJCY W SWYCH SZEREGACH!
Owszem, zgodnie z moimi przewidywaniami, rano wszystkie gazety, jak jeden mąż, pisały o tragicznych wydarzeniach na ulicy Pokątnej, jednak już wieczorem nagłówki głosiły zupełnie, co innego. Żeby się czytelnicy przypadkiem nie znudzili ciągłymi informacjami o mordach. Poza tym ta informacja wydaje się nawet istotna, może jednak przeczytam ten artykuł w całości, a nie, jak zazwyczaj, tylko zerknę na tytuł?
Jak poinformował nas nasz korespondent z Ministerstwa Magii Aurorzy, którzy wspomagali Sami-Wiecie-Kogo w noworocznych atakach, byli pod wpływem niezwykle silnego zaklęcia Imperius! W trakcie wczorajszego napadu (w którym, jak pamiętamy zginęło dwadzieścia pięć osób i pięćdziesiąt osiem zostało rannych) walczyli już oni po stronie Ministerstwa, co zaskoczyło wielu czarodziejów. Jak tłumaczy szef biura Aurorów:
„Nasi współpracownicy zostali zaklęci przez kogoś w Ministerstwie trzydziestego pierwszego grudnia. Wszyscy wiemy, co zaszło następnego dnia, jednakże zdajemy sobie również sprawę, że nie można winić wspomnianych Aurorów za czyny, których nie dokonali z własnej woli. Powinniśmy raczej skupić się na odnalezieniu czarodzieja lub czarodziejki, którzy przyczynili się do przeklęcia lojalnych członków naszego Departamentu. „
Oczywiście wszyscy zgadzamy się z panem Johnsonem, jednakże raczej nie będzie to proste zadanie. Może to być ktoś pracujący w Ministerstwie, ktoś komu Aurorzy ufaliby nawet, gdyby skierował na nich różdżkę. Z drugiej strony jakiś czarnoksiężnik mógł się po prostu wkraść do Departamentu. Niezależnie od tego, która z opcji jest prawdziwa, Ministerstwo musi zdecydowanie ulepszyć swoją ochronę.
- Nawet interesujące wieści, nie ma co – skomentował James. Zrobił to normalnym tonem, jednak, jako że nie zdawałam sobie sprawy, że chłopak stoi tuż za mną, momentalnie podskoczyłam.
- Merlinie, James, nie strasz mnie! – wykrzyknęłam, kładąc rękę na piersi. – Chcesz, żebym dostała zawału?
- Jasne, że nie, skarbie? Kto by mnie pilnował? I upewnił się, że nie zacznę nagle, a bo ja wiem, nienawidzić wszystkich wokół i nie spróbuję gwizdnąć Voldemortowi pierwszej pozycji na liście najgorzej wyglądających złoczyńców w Anglii? – zażartował Rogacz, unosząc brwi.
- No to musiałbyś przejść jakąś operację plastyczną, żeby źle wyglądać. Choć nie mogę sobie tego wyobrazić, jesteś zbyt próżny – odparłam, przysuwając się bliżej do chłopaka.
- Skończyliście już ze sobą flirtować? – warknęła zirytowana Dorcas. – James, mamy trening, no, chyba, że zapomniałeś, panie kapitanie od siedmiu boleści.
James uśmiechnął się diabelnie i posłał mi sekretne spojrzenie mówiące „Od kiedy, to Czarna nie spóźnia się na treningi? ” Oczywiście nie umknęło to sokolim oczom mojej przyjaciółki, która westchnęła z rozdrażnieniem i wymamrotała pod nosem coś, co brzmiało, jak:
- Kiedy się nie lubiliście, byliście bardziej znośni.
Nie mogłam się powstrzymać i wybuchłam śmiechem, słysząc słowa ciemnowłosej dziewczyny.
***
Razem z Ann, Remusem i Peterem uznaliśmy, że w sumie możemy sobie popatrzeć jak nasi przyjaciele trenują, czy też, jak to kiedyś po ciężkich ćwiczeniach ujął Syriusz, robią z siebie idiotów. To drugie jest oczywiście o wiele bardziej zabawne. W szczególności, jeśli Dorcas wkurzy się na swojego chłopaka i pożyczy tłuczek i pałkę od pałkarzy. Jak na przykład teraz.
- Wracaj tu, tchórzu! – wrzasnęła brunetka, posyłając za Huncwotem kolejną piłkę, której ten ledwo uniknął. – Jak śmiesz uciekać? Gdzie twoja słynna gryfońska odwaga? – zakpiła dziewczyna, skręcając w bok, by uniknąć powracającego tłuczka.
- Znika, gdy się denerwujesz, skarbie! – odkrzyknął chłopak. – Ostatnio przez tydzień chodziłem z różowymi tęczówkami, bo się wkurzyłaś i straciłaś kontrolę nad magią! Więc wybacz, że wolę nie ryzykować! – tłumaczył się zapalczywie Łapa.
Cóż… Najwidoczniej wspomnienie o zjadliwie różowych oczach patrzących z lustra, zapisało się w pamięci Blacka bardziej niż sądziłam. W końcu wiele rzeczy można mu zarzucić, ale na pewno nie nadmierną ostrożność, czy też brak ryzykanctwa. Wręcz przeciwnie. Choć faktycznie ich ostatnia kłótnia trochę mnie przeraziła.
- Wracaj tutaj, gamoniu! Patrz, co żeś zrobił! – wrzasnęła Dorcas, podnosząc z fotela swój nowiutki, biały płaszcz. Znaczy się, biały to on był dwie minuty temu. Teraz, przypominał kolorem raczej prześcieradło wyprane w kałuży, polane olejem i wytarzane w trawie. Co się stało? Syriusz testował nowe zaklęcie zbyt blisko swojej dziewczyny i efekty były inne, niż te oczekiwane.
- Wolę nie – odparł chłopak, przyjmując strategię o nazwie, jak później utrzymywał, „odwrót taktyczny, wcale nie ucieczka, Ruda”. Jednak niewiele to dało, bo Dorcas zerwała się z kanapy i pobiegła za opuszczającym w pośpiechu salon Łapą.
Nam – biednym, pozbawionym rozrywki obserwatorom, pozostało spokojnie czekać na dalszy rozwój wydarzeń. Lepiej się nie pakować między wkurzoną Dorcas, a jej cel. Odwaga to jedno, ale to już jest czystym szaleństwem.
Tak po prawdzie to nie musieliśmy nawet czekać zbyt długo. Kilka minut później, bowiem nasza parka powróciła. Dorcas pokładając się ze śmiechu, a Syriusz z udręczonym wyrazem twarzy. Z daleka wyglądał normalnie, więc nie mieliśmy pojęcia, o co mu chodzi, ale gdy oboje podeszli bliżej, zorientowaliśmy się, co było powodem rozpaczy chłopaka i histerycznego śmiechu jego lepszej połówki.
- Stary, co z twoimi oczami? – zapytał James, z przerażeniem wpatrując się w różowe tęczówki przyjaciela.
- Nie chcesz wiedzieć, Rogaczu, nie chcesz wiedzieć – odparł chłopak ze zrezygnowaniem.
Jak się później dowiedzieliśmy od Dorcas, gdy uspokoiła się na tyle, że mogła złapać oddech, Syriusz swoim niewyparzonym językiem nie poprawił sytuacji, mówiąc jej, że mogła nie kłaść płaszcza tak blisko niego. Zaowocowało to niemalże furią mojej przyjaciółki, przez co na chwilę straciła ona kontrolę nad swoimi zdolnościami, stąd kolor oczu Łapy. Nie dziwi więc chyba mniej niż entuzjastyczna reakcja chłopaka na złość panny Meadowes. Ciekawe co tym razem zrobił Syriusz?
- Co zrobiłeś tym razem, Łapo? – wykrzyknął Remus, jakby czytając w moich myślach.
- A bo ja wiem? Coś powiedziałem nie tak, zakładam! – odkrzyknął chłopak, unikając kolejnego tłuczka.
- Zakładasz! Zapomniałeś, co mi obiecałeś ostatnio! Miałeś nie robić tych cholernych zwodów przy złej pogodzie!
Fakt, zbyt ładnie nie było, zimno i raczej wilgotno, widoczność też kiepska. Zrozumiałe, że Dorcas się wkurzyła, przecież można sobie łatwo krzywdę zrobić w takich warunkach.
- A to oto ci chodzi! – odparł Syriusz, przekrzykując szum narastającego wiatru.
- Dobra, koniec przedstawienia – zainterweniował w końcu James, widząc, że Dorcas po raz kolejny unosi pałkę. – W tych warunkach i tak nic nie zrobimy. Złazić z mioteł, idziemy się ogrzać.
Nikt szczególnie nie protestował, bo robiło się naprawdę nieprzyjemnie. Wiatr się wzmagał, zaczynało kropić, a zimno przenikało niemalże do szpiku kości. Typowa angielska pogoda, ale niekoniecznie wiosną! Trudno, nic nie poradzimy, trzeba będzie siedzieć w zamku i poczekać, aż trochę się poprawi.


18 komentarzy:

  1. Pierwszy kom i od razu mówię , że świetne <3 Trochę się naczekałam i przyznam , że było warto :D Choć przyznam Ci racje .. trochę krótko , ale i tak Cię kocham <3 !
    Rudzielec

    OdpowiedzUsuń
  2. Rozdział fajny , Tylko ubolewam nad długością ,ale rozumiem cię . Szkoła , nauka . Kocham parę Darcas i Syriusza w twoim wykonie . Czekam na następny rozdział .
    Pozdrawiam i powodzenia w szkole

    OdpowiedzUsuń
  3. Rozdział fajny, czekam na następny! :D Ślę pozdrówki i będę trzymać kciuki! :D

    OdpowiedzUsuń
  4. W końcu rozdział już nie mogłam się doczekać. Od razu mówię, że jest super i mam nadzieję, że kolejny już nie długo :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Super <3 ! Czekam na więcej, bo się uzależniłam :3

    OdpowiedzUsuń
  6. Zostałaś nominowana do LBA http://tigralilkajames.blogspot.com/2014/12/liebster-blog-award-seriously.html

    OdpowiedzUsuń
  7. Zostałaś nominowana do Liebster Blog Award! Tu info >>> http://bellatrix-smierciojadka.blogspot.com/?m=1

    Luna

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. http://bellatrix-smierciojadka.blogspot.com/2014/12/liebster-blog-award.html?m=1

      Usuń
  8. Zostałaś nominowana do Liebster Blog Award! :) Więcej informacji na http://lily-james-i-ja.blogspot.com/

    Anna M. Waldorf

    OdpowiedzUsuń
  9. Uzależniłam się! Płakłam i śmiałam się czytając tego bloga! Pisz dalej, bo genialnie ci to wychodzi!

    Całusy!
    Luna

    OdpowiedzUsuń
  10. Czytam ten blog praktycznie od początku. Nie wiem dlaczego dopiero teraz komentuje, ale chciałam tylko napisać, że kocham go i jestem do niego bardzo przywiązana. Pomimo, że od dłuższego czasu nie było żadnej nowej notki to wchodzę tu prawie codziennie i sprawdzam czy czegoś nie dodałaś. Wiem, że ciężko jest pogodzić pisanie z nauką, ale mam nadzieje, że Ci się uda. Z niecierpliwością czekam do końca maja i życzę powodzenia na olimpiadzie i maturze. Jestem beznadziejna w komentowaniu, ale chciałam Ci tylko napisać, że ogromnie stęskniłam się za Twoimi bohaterami i każdy nowy rozdział jest genialny.
    Gorąco Cię pozdrawiam i jeszcze raz życzę powodzenia
    Liv

    OdpowiedzUsuń
  11. Przeczytałam całego bloga i czekam na więcej! Piszesz świetnie :)
    Czy mogłabym prosić o powiadomienie na gg kiedy będzie kolejna notka? Z góry dziękuję :D
    46153500

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojej, czytalam i nagle koniec. Zdecydowanie nastepna notla musi byc dluzsza !
      Ta jak zwykle byla swietna, ale poprosze wiecej Lily i Jamesa *.*

      Usuń
  12. Uzależniłam się od twojego boga m bloga, wręcz ja nim żyje. ❤ pisz szybko rozdziały, miałam wielkie szczęście natrafić na ten blog. Kocham Jily ❤ a tak a'propo znacie jakieś fajne blogi o Hubcwotach? 😘❤😉

    OdpowiedzUsuń
  13. Kiedy kolejny rozdział?
    Blog świetny

    OdpowiedzUsuń
  14. Nominuję cię do LBA
    http://evansuszm.blogspot.com/2015/05/lba-2-3-4.html?m=1

    OdpowiedzUsuń
  15. Czytam od wczoraj ^^ kocham bloga ^^ i bardzo chcialabym zobaczyc Łape w rozowych teczowkach ^^ naprawde!

    Nie moge sie doczekac nn ^^ (mam nadzieje ze i nas nie zapomnialas widzac ze ten rozdzial dodalas w grudniu a jest juz maj)

    Licze ze nastepny rozdzial za niedlugo sie pojawi bo bez tego bloga nie da sie zyc (blagam doprowadz go do konca!!') Czekam z niecierpliwoscia i zycze weny! ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. „odwrót taktyczny, wcale nie ucieczka, Ruda” - rozłożyło mnie na łopatki :D to będzie tekst tego tygodnia dla mnie :D :D :D

    OdpowiedzUsuń